Forum Forum o wspaniałym anime Naruto Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Opowiadanie BY KAKASHI

 
Odpowiedz do tematu    Forum Forum o wspaniałym anime Naruto Strona Główna » Wasza twórczość Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Opowiadanie BY KAKASHI
Autor Wiadomość
kakashi
Legendary Sannin



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 3006
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła
Płeć: Kobieta

Post Opowiadanie BY KAKASHI
Siemka daje swoje opowiadanie ale jest nie dokończone bo mi się nie chciała trochę xD proszę o komentowanie i nie zbyt surowe opinie a to dlatego ze to moje pierwsze opo. Smile

-------------------------------------------------------------------------------


Pewnego razu w wiosce ukrytej w liściach, był pewien samotny chłopiec Max (to ja jestem tym max'em ^_^), mieszkał u hokage. Nie wiadomo co się stało z jego rodziną, wszyscy z wioski go nie lubili tak samo jak Naruto i gaarę z innej wioski (Very Happy). Odpychali go, może dlatego że nie umiał się otworzyć albo podejść do kogoś z odwagą. Zawsze kiedy ktoś przychodził, chował się za plecami Hokage. Strasznie bał się Anbu, jeden zmuszał go do robienia tego co on każe, a jak nie chciał robić co on kazał to obrywał od niego. W szkole zawsze mu dokuczali, chciał się bronić ale jego dziadek ( tak nazywał hokage ) zakazał bić się bo mógł kogoś skrzywdzić lub nie chcąco zabić. Wracał do domu zraniony a także wracał późno bo trenował na silniejszego. Prosił dziadka by znalazł dla niego opiekuna, ale hokage zawsze mówił że nikt go nie przyjmie. Jak był smutny to jedna osoba go rozweselała, a był to biały wilk który wabił się Wolfik.



H: Max idź już do szkoły bo się spóźnisz.
M: ale ja nie chce iści bo i tak mam same szóstki.
H: idź do szkoły Max może coś nowego się nauczysz Wink.
M: dobrze dziadku - Max poszedł po plecak z zwisającą głową przy ziemi ze smutna miną.

*Max wychodzi w pośpiechu z domu do szkoły, spuścił głowę w dół, a na jego twarzy malowała się smutna mina, nagle widzi ze stoją chłopcy zawsze o tej samej porze żeby go pobić*

Zack: kto chce zobaczyć jak Max obrywa Very Happy.
Leon: ja chcę.
Cody: ja też chcę bracie zobaczyć.
Zack: hahaha, uważaj Max.

*Max stoi i obrywa od Zack'a*

Zack: czemu się nie bronisz ?.
Max: bo nie mogę ?.
Cody: a czemu - krzykną.
Max: bo dziadek mi zabronił Sad.
Leon: haha, słuchasz się dziadka ze nie wiem co xD.

*nagle zadzwonił dzwonek na lekcję, i w ostatecznej w chili leon z całej siły walną Max'a i nagle krew mu leciała tamci uciekli szybko do klasy, a Max leżał przez krótki czas kiedy już się pozbierał to poszedł też do klasy*

M: przepraszam za spóźnienie sensei.
S: dobrze, siadaj już.
M: tak sensei.

*Max usiadł koło okna, wszyscy paczyli na niego tym zimnym spojrzeniem*

* nagle ktoś rzucił kartka do max'a i było napisane ^i co dziwolągu każdy wie ze nie masz rodziców i na dodatek jesteś zabójcą hahaha^ nagle Max posmutniał to co było napisane, wkrótce zadzwonił dzwonek Very Happy wszyscy wybiegli ze szkoły tylko Max wolno szedł z klasy nagle nauczyciel się spytał go*

S: nic ci nie jest Max?.
M: nie.... a czemu pytasz?.
S: bo masz smutną minę.

*nagle Max się uśmiechną Smile*

M: naprawdę dobrze się czuje sensei =^_^=.
S: nie kłam Max widać po tobie ze jesteś smutny.
M: wiem o tym, a to dlatego że......
S: ? że co Max, możesz powiedzieć o tym.
M: nie mogę.

*nagle Max spuścił głowę w dół i zrobił smutną minę*

M: przepraszam - nagle wybiegł z klasy.

*kiedy już wybiegł ze szkoły znów czekała ta bada Zack,Cody i Leon tym razem prawie cała szkoła chciała zobaczyć jak zostaje upokorzony przed wszystkimi*

Leon: paczcie kogo tu mamy przybłędę haha - zakpił się Leon.
Cody: Leon jesteś pewny że chcesz to zrobić?.
Leon: tak. chcę to zrobić udowodnię ze nie będzie kontrolować swojego demona cienia.
Zack: wież ze jak to zrobisz to on cie zabije ja bym tak nie ryzykował.
Cody: zgadzam się z bratem.
Leon: ale cała szkoła zobaczy to co on zrobił i może go zamkną w klatce.

*Max nagle uciekł to co usłyszał*


Leon: nie uciekniesz mi.

*Max szybko ociekł od niego do domu cały zdyszany nagle zauważył anbu, ze strachy odsunął się do ściany*

Anbu: później cie złapie.

* kiedy już ambu poszedł Max z sunął się na zimie klękając, po chwili wolfik za szczeknął że ma idź do hokage*

H: kakashi pamiętaj żebyś go pilnował.
K: co masz na myśli?.
H: któregoś dnia zobaczysz co mam na myśli.
K: a jak się nazywa?.
H: ma na imię Max.

* nagle otwierają się drzwi*

M: przepraszam za spóźnienie.
H: Max znalazłem ci opiekuna.

* Max ucieszył się tą wiadomością ze jego dziadek znalazł kogoś kto da mu miłość*



H: przywitaj się.
M: dzień dobry Smile.
K: cześć nazywam się Hatake Kakashi.
M: ? ja się nazywam Max ? przepraszam.
K: ? za co przepraszasz.
M: bo nie mam nazwiska.
K: aha
H: pierwszy raz widzę jak się śmiałeś.

* zapadła cisza........... Max spuścił głowę na dół i znów zrobił smutną minę*

K: No dobra.. Max.... Chciał bym zobaczyć co umiesz i na ile cie stać.
Po zajęciach prowadzę dodatkowe zajęcia dla chętnych, mam taką niewielką grupkę uczniów ze zróżnicowaną rangą, chcesz się przyłączyć? Grupa będzie większa dzięki tobie.

*Max zaniepokoił się nieco*

M: A... kto jest w pańskiej grupie sensei?.

* Kakashi podrapał się po nosie i spojrzał na chłopca tym swoim przeszywającym wzrokiem*

K: Hmmm...
Zobaczysz jak ich poznasz osobiście....

*kakashi widząc, że chłopiec zląkł się w obawie, że mógł by się spotkać z chuliganami wolał zostawić go w niepewności, żeby czasem mu nie odmówił gdyby się dowiedział kto jest jego dręczycielem i przy okazji zdemaskować drani, gdyby to byli oni*

*Max ciągle się zastanawiał*


K: Więc?.

*Max dostał nowego, hokage.... cieszył się z tego, ale nie chciał żeby mu podpaść na początku znajomości więc...*

M: Dobrze... pójdę!.

K: To świetnie. A jakiej ty jesteś rangi?.

M: S.

K: A więc dobrze... widzimy się jutro po południu w lesie na dzikiej polanie, wiesz gdzie to jest?Czy mam cię zaprowadzić?.

M: Nie. Wiem gdzie to jest.

K: Świetnie, do jutra Max.

*max poczuł się śledzony, to wrażenie było przerażające. W jednej chwili szybko się odwrócił, żeby przyłapać śledzącego.... ale nic z tego, nikogo nie zauważył, być może pyszałek był szybszy.... Usłyszał szelest gdzieś z za krzaków, podskoczyła mu adrenalina, zaczął się powoli cofać do tyłu. Ale ... wpadł plecami na jakąś postać.... Krzyknął !*

M: Aaaaaaa.

Postać: Co się stało?.

*Chłopak odwrócił się energicznie i ujrzał ....*

M: kakashi sensei ?!.

K: Tak, to ja... A kto niby inny miał by być?
Czemu krzyczałeś? Co się stało?.

M: Nic zupełnie nic - serce maxa już przestało tak mocno łomotać, uspokoił się.

M: wiec jaki to będzie test?.

K: musisz odebrać mi dzwoneczki ^^.

M: hyy, dzwoneczki?.

K: tak.

M: no to będzie łatwe,hehe.

K: nie bym taki pewien Max, więc zaczynamy.

* Max walczył żeby odebrać mu dzwoneczki więc postanowił iż najpierw życic kunaiem ale to nie pomogło bo kakashi zrobił unik, nagle postanowił ze żuci shurikenami w kakashiego ale to też nic nie dało więc postanowił zmienić taktykę na szybkość i zwinności jak kot czy wilk Very Happy*

#w myślach kakashiego: ten dzieciak jest szybki muszę przyznać#

#w myślach max'a: niczego sobie ten kakashi jak na swój wiek#

K: Nic ci to nie da Max szybkość, nic tu nie da a sprytność oraz braku okazania refleksji....

M:[b] Sensei źle Mówi! Liczy się głos z zamkniętym okiem, widzę i tak przez zamknięte oczy obecność... Liczy się każdy zmysł... W miarę jego rozwinięcia poszerzają się umiejętności oraz możliwości manualne.

#w myślach M: co się dzieje nagle mój brzuch strasznie mnie boli#

[b]K:
hę? Max nic ci nie jest?.

M: Kakashi sensi - krzykną max.

M: nie pan się lepiej odsunie!!.

K: ??.

M: no już, to nie są żarty, aaaaaaaaaa.

#w myślach K: co się dzieje?#.



* Max przewraca się z bólu, raptem max się zmienił w demon'a cienia*

M: aaaaaaa.

K: co ?.

M: na reszcie - Max spojrzał w wściekłymi oczami i się oblizał.



* nieoczekiwanie Max skoczył na kakashiego przewrócili się na ziemie, Max uśmiechną się i szybkim ruchem zabrał dzwoneczki*

M: hehe myślałeś ze cię zabiję ? hahaha.

* wnet się rozluźnił*

#w myślach M: dobrze ze to kontroluje, uff ale mi ulżyło#

M: przepraszam........ tato - burkną pod nosem.

K: nic się nie stało.

M:....

K: no rozchmurz się zdałeś test, czemu się nie cieszysz?.

M: ale....

K: co ale??.

M: nie bałeś się? mojej ciemnej strony.

K: tak. bałem się.

K: ale i tak będę się troszczyć o ciebie.

M: nawet jeśli....

K: Tak. nawet jeśli się zamienisz w niego.

M: pierwszy raz ktoś takiego do mnie powiedział.

K: rozumiem.

M: każdy nie chciał mnie znać, nawet nie mieli dla mnie czasu chociaż by dziadek, a pyzatym ty na pewno miałeś lepsze dzieciństwo niż ja.

K: wcale nie miałem lepszego dzieciństwo.

M: rozumiem.......

K: każdy miał złe dzieciństwo.

M: ależ nie takie co ja, nikt nie był w organizacji - nagle max szybko przerwał.

K: organizacji ? co masz na myśli.

M: yyy.......... nie ważne już nic - nagle max powoli zasypia.

* raptem max już zasnął na kolanach kakashiego, kakashi wziął go na ręce i zaniósłszy go do swojego domu i razem poszli już spać. Na nazajutrz rano max poszedł do szkoły jak miał już 12 lat to przenieśli go do innej klasy*

I: no dzieciaki bedzieli mieli nowego ucznia

* Max wchodzi do klasy, nagle Iruka się bał*

I: pro....proszę usiać max.



I: jak jucz wiecie zostaniecie przydzieleni do grup, więc zaczynamy.

I: pierwsza grupa to lee, neji, tenten

I: druga grupa to zack, leon, cody

I: trzecia grupa to .....

I: czwarta grupa to ......

I: piąta grupa to ....

I: szósta grupa to ....

I: siódma grupa to sasuke, sakura, naruto

I: ósma grupa to kiba, shino, hinata

I: dziewiąta grupa to.....

I: dziesiąta grupa to ino, shikamaru i choji

I: czy ktoś tu jeszcze bez grupy

M: tak ja jestem bez grupy

I: yy no ten teges wiec max sam wybierz do jakiej chciałbyś być

M: wiec ja wybieram grupę siódmą

I: ok. czy są jakieś pytania?

I: jeśli nie ma żadnych pytań to wasi sensei się spotkacie po południu,wiec a zatem zakończone zebranie ;P .

sakura: sasuke!!, gdzie on poszedł?, teraz gdy jesteśmy w tej samej grupie, myślałam ze zjemy coś razem...

naruto: sakura! teraz gdy jesteśmy w tej samej grupie, myślałam ze zjemy coś razem...

sakura: dlaczego miałabym jeść akurat z tobą?

naruto: bo gdy jesteśmy w tej samej grupie...

sakura: jesteś żałosny, sasuke!!, gdzie jesteś?

Max: i co spławiła cie hehe

naruto: no eh Sad

Max: życzę ci powodzenia hehe no to cześć

naruto: cześć, a może się zmienić w sasuke hehe

*pół godziny później*

sakura: eh szkoda ze sasuke nie ma tu ta

sasuke: cześć sakura, co myślisz o naruto?

sakura: cześć sasuke Very Happy, naruto jest irytujący moim zdaniem, a ja chcę żebyś ty mnie zaakceptował.

*sakura zrobiła z tymi ustami, a sasuke tez chciał tylko ze coś przerwało hehe jego brzuch dostał rozwolnienie xD wiec szybko uciekł od sakury żeby się załatwić a tu raptem stracił transformacje sasuke hehe, ale naruto się wkopał Razz*

sakura: tera wiem jak się naruto czuje ze jest żenujący będę dla niego milsza

*o wilku mowa xD*

[b]sakura:
hej naruto!! - uśmiech uśmiech sakurcia xD

naruto: hę?, sakura? to na pewno sasuke który się zmienił w sakurę żeby się odegrać na mnie nie uda się mu - ale walna tera xD - ał,ał,ał znów mój brzuch Sad

*i znów pobiegł do kibla xD, później jak już przeminęło z wiatrem mu poszedł do klasy*

naruto: spóźnia się....

sakura: naruto, siadaj już na miejsce!

naruto: jejku..., dlaczego tylko nasz mistrz jeszcze nie przyszedł?, wszystkie inne grupy już wyszły gdzieś ze swoimi nowymi nauczycielami, mistrz Iruka też już poszedł!.

sakura: skąd mam wiedzieć..., hej! co robisz, naruto?

naruto: każdego spóźnialskiego, musi spotkać kara!

sakura: rany..., nie chcę mieć z tym nic wspólnego #uwielbiam takie akcje!#

Max: ja też nie chcę mieć nic wspólnego z tym

*wszyscy spojrzeli na Max'a*

sasuke: Jounin nie nabierze się na taki stary trik...

Max: eh.. na pewno się na bierze -_-"

sakura: Tak,tak!!, naruto jesteś za głu...

*spadła gąbka na kakashiego*

Max: eh wiedziałem ze tak będzie -_-"
naruto: udało się! udało się!
[b]sakura: przepraszam mistrzu! próbowałam go powstrzymać, ale nie chciał mnie słuchać..#świetnie!#

[b]sasuke:
#nie wierzę...# #to ma być jounin?#

Kakashi: hmm...Jakby to powiedzieć...Moje pierwsze wrażenie o grupie..., nie lubię was. Oprócz czwartego ^_^
naruto: co.... czemu jego lubisz !!!!
Kakashi: Dobra. Powiedzcie mi coś o sobie
sakura: Powiedzieć coś?, co na przykład?
Kakashi: Cokolwiek...Co lubicie,czego nie... Wasze marzenia, zainteresowania... Coś w tym rodzaju.
naruto: Hej,hej. A dlaczego nie przedstawisz się pierwszy?
kakashi: ja?. Nazywam się...Hatake Kakashi. Nie zdradzę wam co lubię, a czego nie. Co do moich marzeń... W każdym razie... Mam kilka hobby.
sakura: jedynie czego się dowiedzieliśmy, to jak się nazywa.
naruto: racja
kakashi: teraz wasza kolej, zacznijmy od ciebie
naruto: ja,ja! jestem uzumaki naruto. lubię ramen!. jeszcze bardziej lubię, kiedy mistrz Iruka zabiera mnie na ramen do baru ichiraku. A nie znoszę tych 3 minut czekania po zalaniu makaronu wrzątkiem. Moim hobby... jest jedzenie mnóstwo rosołków ramen!. A moim marzeniem jest... Zostać hokage, i wtedy zyskać szacunek mieszkańców całej wioski! i sprawić żeby wszyscy mnie docenili!

kakashi: # rozumiem...# #Wyrósł na ciekawego dzieciaka# Dobra. Następny

sakura: Haruno Sakura!. Co lubię... A raczej... Kogo lubię... Moje hobby to... Moim marzeniem jest...
kakashi: to wszystko?. A czego nie lubisz?
sakura: naruto

[b]kakashi:
#Dziewczyny w jej wieku bardziej interesują się miłością, niż treningiem# teraz ty

sasuke: jestem Uchiha Sasuke. Jest wiele rzeczy których nie lubię... Ale nie ma czegoś, co bym szczególnie lubił. A co do przyszłości... Nie chcę użyć słowa " marzenie". Ale... Mam cel. Odbudowanie mojego klanu... I zabicie pewnego człowieka.

naruto: #Mam nadzieję że nie chodzi mu o mnie...#

sakura: #Sasuke jest świetny!#

kakashi: #Tak jak myślałem...# ok. teraz ty ostatni

Max: #Nie wiem czy powiedzieć jemu o organizacji akatsuki?, czy może poczekać aż będę gotowy na to żeby mu to powiedzieć, a jeśli powiem i wygnają mnie z konohy Sad co mam robić...#

*Max się zamyślił, aż sakura musiała go szturchnąć*

Max: hę?... co jest?
sakura: maż się przedstawić
Max: ach tak. Nazywam się Max. Lubię jeść jabłka i okrągłe kształty ^_^, czego nie lubię.... hymmmm.... trudne to.... a już wiem nie lubię organizacji to co mi zrobili Sad. Moje marzenia.... chcę zadziwić pewną osobę, ale imienia nie powiem bo ten ktoś sam musi zrozumieć o co mi chodził. moje hobby to rysowanie ^^ no to chyba wszystko hehe
naruto: a nazwisko nie podałeś
Max: tak. nie podałem?
sakura: nie. nie podałeś
sasuke: -_-"
Max: okej .okej moje nazwisko to hatake
naruto: cooooooo??? to wy jesteście spokrewnieni?
Kakashi: eh. tak to mój syn max 3 hokage mi dal żebym się opiekował nad nim
sakura: przynajmniej już coś wiemy po za jego imieniem
naruto: racja
kakashi: dobra. Wszyscy macie ciekawe osobowości. Od jutra zaczynamy naszą pierwszą misję.
naruto: co to za misja?
kakashi: najpierw. Coś, co wszyscy potrafimy
naruto: Co,co,co,co to takiego?
kakashi: Szkoła przetrwania
naruto: szkoła przetrwania?
sakura: dlaczego mamy trenować podczas misji?. Wystarczająco dużo trenowaliśmy w akademii.
kakashi: to nie będzie zwykły trening
naruto: Więc,więc... Co to będzie za trening?

* kakashi sie śmieje xD*

sakura: Hej. Co pana tak śmieszy,mistrzu?
kakashi: No...więc...na pewno będziecie zaskoczeni. Synu.
Max: ?? co ja
kakashi: no wiesz co masz wytłumaczyć

*wszyscy wzrokiem odwrócili się do max'a*

Max: dobra.dobra, spośród 27 absolwentów. Tylko 9 zostanie Geninami. Reszta kandydatów wróci do akademii. Innymi słowy,ten trening. Będzie bardzo trudnym testem ze współczynnikiem oblanych równym 66%.
[b]Kakashi: dziękuje. No i co?. Zaskoczeni?
[b]Naruto: Nie możliwe!. Przecież tak ciężko pracowaliśmy!. Więc,więc...po co był końcowy egzamin!?
[b]kakashi: Po co?

*nagle max się wtrącił*

[b]Max:
To była wstępna selekcja osób z kwalifikacjami na Genina.
naruto: cooo?!
kakashi: Poza tym, Chcę się o czymś przekonać, nieważne czy zdacie, czy oblejecie. Przynieście ze sobą sprzęt. Spotkamy się o 5 rano!.

naruto: #Nie mogę oblać tym razem... Muszę sprawić, By docenił moje umiejętności, Musi mi się udać,musi!#

sakura: #Jeśli obleję ten test. Zostanę oddzielona od sasuke!. To będzie próba miłości!#

[b]kakashi:
W porządku. Spotkanie zakończone. Aha. I nie jedzcie śniadania bo skoczy się pawiem.

*już 5 rano ;P*

sakura: Dzień dobry...

*wszyscy trojka czekają ^^*

kakashi: Hejka
sakura i naruto: spóźniłeś się!
kakashi: Tak... Czarny kot przebiegł mi drogę i... A więc... Zaczynamy trening. Zaraz zaraz jest was tylko trzech kogoś brakuje
sakura: -_-" Max'a
kakashi: więc nie zaczniemy dopóki on nie przyjdzie więc musimy czekać na niego

*w następnym zdarzeniu zobaczymy co u Max'a*

Max: ale ja nie chcę
Anbu: zrobisz to albo powiem o twojej tajemnicy
Max: dobrze zrobię to - zrobił nie szczęśliwą minę i zamienił się w demona cienia
Człowiek: nie zabijaj mnie!! błagam cie - osoba się popłakała

*Max uśmiechnął się do tego anbu i szybko wziął tą osobę i pobiegł z nią, a anbu go gonił raptem się schowali max uwolnił tą osobę. Nieoczekiwanie anbu znalazł ich*

Max: uciekaj ja go powstrzymie
Anbu: sprzeciwiasz się mnie
Max: a żebyś wiedział

*Anbu z całej siły uderzył pięścią w brzuch max'a. Max się skulił i wypluwał krew*

anbu: jeszcze raz to zrobisz... - nagle przerwał

* anbu go zostawił i poszedł se. Max ledwo wstaje i wypluwa krwią czyma się za brzuch i szybko biegnie na trening*

Max: przepraszam za spóźnienie coś mnie zatrzymało mnie Very Happy - szybko z puścił rękę z brzucha żeby kakashi nie widział

sakura: nareszcie już jesteś czekaliśmy na ciebie

kakashi: ok. jak już jesteś to możemy zacząć trening. Dobra, alarm jest ustawiony na 12 w popołudnie.

Max: naszym celem jest te dzwonki?

kakashi: tak.

max: mam pytanie?

kakashi: jakie?

max: jak już to robiłem to mogę 2 raz tego nie robić?

kakashi: hymmm....#jeśli znów się zmieni przy nich to będą kłopoty# ok możesz tego nie robić jako ty jedyny


Post został pochwalony 0 razy
Pią 21:23, 28 Sie 2009 Zobacz profil autora
Hyuuga3
Gość






Post
ja to już czytałem więc moją ocene znasz, a i ze słowem "nagle" trochę przesadziłaś. oraz składniaco to za zdanie "jako ty jedyny" chyba powinno być "jedynie ty"


Ostatnio zmieniony przez Hyuuga3 dnia Pią 21:26, 28 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Pią 21:25, 28 Sie 2009
kakashi
Legendary Sannin



Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 3006
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piła
Płeć: Kobieta

Post
no wiem hehe xd ze przesadziłam z tym słowem Razz


Post został pochwalony 0 razy
Pią 21:27, 28 Sie 2009 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum Forum o wspaniałym anime Naruto Strona Główna » Wasza twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin